środa, 18 marca 2015

Pasztet drobiowy

Za oknami coraz cieplej i powoli zaczynamy odliczanie do Wielkanocy. Oczywiście czeka nas - kury domowe wiele nieprzyjemnych obowiązków - mycie okien i to całe przedświąteczne sprzątanie... ale są też dużo przyjemniejsze - szukanie nowych i wygrzebywanie starych, zapomnianych przepisów. 

Święta Wielkanocne to nie tylko jajka. W moim domu nie ma Świąt bez pasztetów. 
Oto przepis na najprostszy z nich.



Pasztet drobiowy z żurawiną

Składniki:

ok. 0,6 kg piersi z kurczaka
ok. 0,3-0,4 wątróbki drobiowej
1 duża cebula
1 kostka smaku czosnek (lub 2 ząbki czosnku)
2 jajka
1 bułka namoczona w mleku
duża łyżka majeranku,
duża szczypta mielonej gałki muszkatołowej
przyprawa do gyrosa
sól, pieprz do smaku
suszona żurawina

Wykonanie:

1. Piersi z kurczaka kroimy w kostkę obsypujemy przyprawą do gyrosa i podsmażamy.
2. Gdy kurczak się zarumieni dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek. Podsmażamy.
3. Następnie dodajemy wątróbkę i doprawiamy majerankiem, gałką, pieprzem i solą.
4. Gdy ostygnie przekładamy do robota kuchennego lub innej maszyny, która zmieli nam całość na papkę. Dodajemy rozbełtane jajka i wyciśniętą bułkę. Miksujemy na gładko. Dodajemy namoczoną wcześniej żurawinę. Sprawdzamy smak i doprawiamy ostatecznie.
5. Przekładamy do wysmarowanych masłem foremek. Pieczemy ok. 45 min w temperaturze 170 stopni.

Moje uwagi:

1. Pasztet dobrze smakuje również bez żurawiny. 
2. Na wierzch możesz posypać czerwony pieprz dla ozdoby.
3. Żeby wierzch nie wysechł zbytnio w piekarniki, skrój na cieniutkie plastry słoninkę i połóż na wierzch.

Smacznego!





Wielkanocne Smaki - edycja V
Wielkanocne Smaki - edycja V

poniedziałek, 16 marca 2015

Naleśniki domowe

Jeżeli śledzicie mojego Instagrama to wiecie, że ostatnie kilka dni spędziłam w Sopocie. Bardzo lubię morze, szczególnie po sezonie, kiedy wszędzie jest spokojnie, a plaża rzeczywiście wygląda jak na romantycznych filmach. Jednak, najbardziej na wyjazdach brakuje mi domowego jedzenia i pomimo, że śniadania w hotelu, w którym byliśmy zakwaterowani były najlepszymi hotelowymi śniadaniami jakie jadłam, to jednak brakowało mi np. naleśniczków.



Naleśniki domowe śniadaniowe

Składniki (na porcję ok. 8 naleśników):

0,5l tłustego mleka,
ok.150-200 mąki,
3 jajka,
3 duże, stołowe łyżki śmietany 12%,
0,5 łyżeczki soli.

Wykonanie:

1. Wszystkie składniki wymieszaj razem mikserem na jednolitą masę. Na patelnie wylej olej i rozprowadź go równomiernie. 
2. Na gorącą patelnię wylej 1,5-2 łyżek wazowych ciasta naleśnikowego. 
3. Gdy ciasto zetnie się - przeżuć na drugą stronę. Smaż kilka sekund. Połóż naleśnik na talerz i smaż następne.

Moje uwagi:

1. Naleśniki domowe muszą być trochę tłuste. Jeśli się odchudzasz - nie jedz ich:)
2. Takie naleśniki świetnie smakują z dżemami lub twarożkiem na słodko.
3. Dolewaj olej na patelnie co drugi naleśnik.

3. Na zdjęciu naleśnik z truskawkami. Zamrożone truskawki rozmroź i wrzuć na patelnię (latem po prostu wrzuć świeże truskawki na patelnie). Posyp cukrem. Gdy będą miękkie i puszczą sok - masz idealne nadzienie do naleśników!

Smacznego!

niedziela, 8 marca 2015

Ocet - mój przyjaciel



zdjęcie: www.spodlady.com


Oglądając programy o sprzątaniu często natykamy się na porady, że ocet, że ocet z sodą oczyszczoną, że ocet do mycia szyb... Powariowali! Myślałam kiedyś. Kto by się bawił w czyszczenie domu octem, skoro jest tyle dostępnym środków - na pewno ktoś wymyślił coś dużo lepszego niż ocet...

Jakież było moje zdziwienie, kiedy w  toalecie nic - z dostępnych środków myjących - nie zadziałało na kamień i w akcie desperacji wlałam tam butelkę octu. Po ok 20 minutach weszłam do łazienki. Spłukałam wodę. Kamienia nie było. 

Do czego przydatny jest więc nasz stary, poczciwy ocet?

1. Usuwa kamień.

Pierwsze zastosowanie podałam już wyżej. Jeśli masz w kabinie prysznicowej zacieki i te tak zwane, i kochane przez wszystkie Panie Domu "kropeczki" - wlej ocet do spryskiwacza i spryskaj kabinę po kilku minutach przetrzyj szybę. Powtarzaj czynność kilkukrotnie. Nie pomógł CIF, CILIT i inne środki? Pomoże ocet.

Octem odkamienisz również sprzęty kuchenne i inne używane do kontaktu z żywnością. Czajnik, podgrzewacz, ekspres do kawy. Wlej ocet do zakamienionego sprzętu, poczekaj ok pół godziny następnie przepłucz kilkakrotnie. Możesz też zagotować ocet w czajniku - tylko uważaj. Gotuje się dość gwałtownie.

2. Wiedziałaś że wystarczy kilka kropel octu dodanego do gotujących się pękniętych jajek, a białko nie wypłynie?

3. Jeśli twoje kieliszki lub szklanki straciły blask z pomocą przyjdzie ocet. Przepłucz je roztworem zimnej wody i octu. Potem wytrzyj do sucha. Zobaczysz, że odzyskają blask i będą wyglądały jak nowe.

4. Ocet, podobnie jak soda oczyszczona usuwa z lodówki nieprzyjemne zapachy. Choć do czyszczenia lodówki używam raczej sody oczyszczonej, w razie jej braku użyję roztworu octu.

5. Dbasz o dłonie? Na pewno. Jest niedziela. Znajomi przychodzą na obiad. Masz pięknie pomalowane paznokcie i nawilżone dłonie. Spędziłaś w końcu nad nimi cały poprzedni wieczór, a teraz... musisz obrać ziemniaki. Zakładasz rękawiczki? Pewnie - uwielbiarz zapach gumy, który zostanie z Tobą do końca dnia. Nie musisz się tak męczyć - zwilż dłonie octem i pozwól im wyschnąć. Palce nie odbarwią się przy obieraniu!

6. Nieprzyjemne zapachy z garnków (typu ryby czy cebula) usuniesz myjąc je octem a następnie płucząc wodą.

A to nie wszystko. Ocet znany jest od dawna i ceniony od wieków. A wydawałoby się, że ocet to tylko jesienne przetwory....

czwartek, 26 lutego 2015

Gołąbki z sałaty lodowej na parze w sosie pomidorowo-cebulowym

Kolejny pomysł na zdrowy obiad na parze. Polecam szczególnie jeśli znudziły Wam się pulpety, kotlety i inne duszone schaby. Delikatności i lekkości dodaje potrawie użyta sałata lodowa zamiast tradycyjnej kapusty. Przepis raczej łatwy i dość szybki.


Gołąbki gotowane na parze w sałacie lodowej z sosem pomidorowo-cebulowym 
podawane z kaszą gryczaną


Składniki: (na porcję ok 6-8 szt. gołąbków)

1 sałata lodowa,
0,5 kg mięsa wieprzowego mielonego (ja preferuję szynkę wieprzową),
1 jajko,
1 torebka ryżu,
sól, pieprz, koperek suszony,

na sos:
1 duża cebula,
1 przecier pomidorowy lub pomidory w puszce,
sól, pieprz, koperek suszony,

kasza gryczana.

Wykonanie:

1. Ugotuj ryż na sypko. Może być lekko rozgotowany. Przestudź.
2. Mięso mielone wymieszaj z jajkiem, ryżem (ok. pół torebki - niestety zawsze robię na oko), solą i pieprzem. Dodaj szczyptę koperku.
3. Przygotuj sałatę. Zagotuj wodę w dużym garnku. Oddzielaj delikatnie liście sałaty i sparz je pojedynczo. Sparzone rozkładaj na blacie.
4. Zawijaj mięso liśćmi jak tradycyjne gołąbki i układaj w parowarze.
5. Parowar włącz i "gotuj" potrawę ok. 30-40 min.

Sos:
6. Do rondelka wlej przecier pomidorowy (lub pomidory w puszce). W między czasie pokrój cebulę w dużą kostkę i obsmaż na patelni.
7. Do gotującego się przecieru dodaj cebulę i koper suszony (ja dodaję jedną dużą łyżkę - ale tutaj wszystko zależy od Twoich upodobań kulinarnych).
8. Dopraw solą i pieprzem do smaku. Gotuj kilka minut na małym ogniu mieszając.
Moje uwagi:
1. Jeśli konsystencja mięsa będzie za rzadka dodaj niedużo bułki tartej, jeśli za ścisła - troszkę wody lub mleka.
2. Jeżeli kaszę również gotujesz w parowarze wstaw ją ok. 10 min. przed wstawieniem gołąbków. W naczyniu 
3. Uważaj na liście sałaty. Lodowa jest bardzo krucha.
4. W przepisie nie dodaję do mięsa cebuli gdyż jest dodana do sosu, a co za dużo to niezdrowo :) 

Smacznego!

wtorek, 24 lutego 2015

Kto jej to zrobił - czyli gorycz OSCARA

Oscary i cała ta gala to wielkie święto kina. Kina amerykańskiego. W tym roku Ameryka doceniła też Polskę! Szkoda, że Polacy dostają Oscary tylko za smutne filmy. Pianista, nominacja dla W ciemności w zeszłym roku i teraz Ida. Czarno biały film o żydach. 

Nie wnikam. Jestem daleka od polityczno intelektualnych dywagacji czy Ida zasłużyła czy nie. Czy Oscar należał się bardziej Lewiatanowi, czy nie. Dla (H)amerykanów Polska pewnie leży w Rosji, a może Rosja w Polsce? Może cała ta sytuacja polityczna wpłynęła właśnie na wybór - nie ważne.

Ważne kto okaleczył Kuleszę! Ludzie kochani. Uwielbiam tę aktorkę. Przebija przez nią taka fajna życiowa radość. Sprawia wrażenie wewnętrznie poukładanej. Stroni od wystawiania się tabloidom na pożarcie i jest taka "swoja dziołcha"! A tu taki klops. 
Gala Oscarowa - pomimo tego co mówi - z pewnością największa Gala jej życia. Umówmy się zarówno ona jak i każdy inny Polak nigdy nie widział tylu aktorów światowej sławy w jednym miejscu to raz. Po drugie - umówmy się - gdyby Ci wszyscy goście swoje roczne dochody przekazali na cel charytatywny pewnie zniknęłoby pojęcie krajów trzeciego świata, a południowy Sudan miałby szansę stać się potęgą gospodarczą. Jednak na Polaku nie robi to przecież wrażenia. Nie wnikam. Każdy może mieć swoje zdanie, ale no niech ktoś mi powie że Pani Kulesza wyglądała dobrze w sukience znanego polskiego projektanta. Tragedia. Ja już pomijam krój, który uwydatniał - być może przejściowe, ale jednak - wzdęcia. Nie każdy potrafi dostosować ubiór do figury, ale za długie rękawy to już przesada. Tak zwany - kardynalny błąd. Chyba, że była to wizja projektanta - być może jestem za słaba w temacie mody, żeby zrozumieć ekstrawagancję tej awangardowej stylizacji. Dobrze, że jej młodsza koleżanka z planu nadrabiała dziewczęcą urodą i dobrze dobranym strojem. Na szczęście hollywoodzkie gwiazdy też czasami zaliczały wpadki...

Zdjęcie: www.fakt.pl

poniedziałek, 23 lutego 2015

Pasta jajeczna z kiełkami

Dziś wpuszczamy trochę wiosny. W mojej kiełkownicy, zakupionej na allegro za jakieś 10 zł, wyhodowałam sobie kiełki. Trzy dni podlewania i są - piękne, zielone i smaczne. Posiałam mieszankę ostrą ( wg. opisu w jej skład wchodzi: rzeżucha, gorczyca i rzodkiew) jest tylko jeden problem. Nikt u nas nie lubi kiełków, a przynajmniej nikt nie lubi ich w formie naturalnej. Przez te trzy dni wymyśliłam więc, że świetnie będą pasowały do pasty kanapkowej. I oto ona.




Jajeczna pasta kanapkowa z szynką i kiełkami

Składniki:

3 jajka,
0,5 kiełkownicy kiełek (moja kiełkownica ma średnicę 20 cm., posadziłam jedno piętro) ostrych,
5 plasterków chudej szynki,
majonez,
sól, pieprz.

Wykonanie:

1. Ugotuj jajka na twardo. Odstaw do wystudzenia.
2. Pokrój szynkę na drobne kawałki, kiełki porozrywaj i również posiekaj, ale na duże kawałki.
3. Posiekaj jajko na drobno.
4. Wymieszaj wszystkie składniki i posól. Odstaw na 10 min do przegryzienia. Dodaj majonez. Dopraw do smaku.



Moje uwagi:

1. Inna wersja tej pasty to szczypiorek zamiast kiełków.
2. Szynkę możesz zastąpić wędzoną rybą.

Smacznego!


ALE JAJA!

piątek, 20 lutego 2015

Perfekcyjna Pani Domu?



Wchodzę na tego mojego bloga i tak sobie ciągle myślę... Czegoś mi tu brakuje. I patrzę, i myślę... i wiem! Przecież Pani w domu nie tylko sprząta, gotuje i wychowuje dzieci. Naturalnym jest, że człowiek PLOTKUJE! Tak, tak! Człowiek, nie tylko kobiety. Mężczyźni również. Na pierwszy ogień mojego plotkowania pójdzie ....


 Zdjęcie: www.gala.pl
Fot. Iza Grzybowska/Voyk Management

MAŁGORZATA ROZENEK :)

No ludzie! Ja wszystko rozumiem. Ja nawet rozumiem, że takie są ramy programu, że ona musi wyglądać jak napompowana lalka barbie mówiąc o prasowaniu koszuli. Rozumiem też, że jest nieocenioną pomocą jurorską w programie o remontach i własnoręcznym wykańczaniu domu. Choć w niektórych odcinkach wydaje mi się mądrzejsza od architektów -współjurorów. Jednak stawiam otwarte, publiczne pytanie: Co wspólnego ma Perfekcyjna Pani Domu z prowadzeniem hotelu? Ja rozumiem, że Gordon Ramsay może jeździć po Ameryce i szukać hoteli w fatalnym stanie i w pięć dni stawiać je na nogi, ja rozumiem Magdę Gessler, która z baru mlecznego robi w trzy dni restaurację ocierającą się o gwiazdki Michelina, ale co Pani Rozenek może zaproponować hotelarzom? To tak jakbym ja teraz stała się jurorką w programie typu "From Ladette to Lady". No bo przecież "pasjonuje" się arystokracją, znam tyle o ile zasady savoir vivre, to czemu nie? 

Nie uważacie, że w środowisku celebrycko restauratorskim jest milion osób, które w tym względzie mają większy autorytet?

A już, żeby się doczepić: nie uważacie, że Perfekcyjna Pani Domu nie powinna NIGDY pokazywać majtek?

I już na sam koniec, żeby nie było: otwarcie przyznaje się do posiadania książki "Perfekcyjna Pani Domu. Poradnik" i korzystania z niej regularnie, bo co by nie mówić jest przydatna. I oglądam, choć może nieregularnie, PPD.

czwartek, 19 lutego 2015

Zupa curry z soczewicy

Witajcie po przerwie - można by powiedzieć. Niestety moją rodzinę rozłożył wirus, a że nikt z nas nie potrafi chorować tak ładnie jak Kasia Tusk, toteż musiałam odpuścić wszystko - o ile oczywiście matka dwójki kaszlących i zasmarkanych dzieci może sobie cokolwiek odpuścić. 
Jak już dzieci zaczęły kaszleć rzadziej niż sto pięć razy na godzinę dopadło dorosłych. Na szczęście przypomniałam sobie o tym przepisie - bo kiedy nie masz czasu i chęci gotować, a musisz zjeść coś pożywnego, zdrowego i rozgrzewającego najlepsza jest hinduska zupa z soczewicy!


Pikantna zupa curry z czerwonej soczewicy

Składniki:
2 kostki bulionu warzywnego,
1 szklanka czerwonej soczewicy,
1 cebula,
2 ząbki czosnku (lub 1 kostka smaku),
curry, papryka chili, sól, pieprz.

Wykonanie:
1. Do 1,5 litra wody wrzucamy kostki i gotujemy. Kiedy woda zacznie wrzeć wrzucamy soczewicę.
2. Przyprawiamy curry (2 łyżki), papryką chili (ok. 1 mała łyżeczka), solą i pieprzem.
3.Kroimy cebulę w małą kostkę i razem z czosnkiem podsmażamy na patelni, aż się zeszkli.
4. Wrzucamy cebulę do zupy. Gotujemy wszystko do rozgotowania się soczewicy (ok 40 min). 

Moje uwagi:

1. Użyj blendera, jeśli konsystencja nie będzie odpowiednia.
2. Jeżeli nie chcesz, aby zupa była zbyt ostra zamiast papryki chilli dodaj paprykę słodką.
3. Jeśli masz więcej czasu i chcesz aby zupa była w 100% naturalna przygotuj wywar z warzyw.

Smacznego!

ZUPA KREM



poniedziałek, 9 lutego 2015

Pomysł na obiad: Kotlet na parze w sosie grzybowym

Odkąd kupiłam parowar często zamiast smażyć gotuję na parze. Mieliśmy co prawda trochę oporów - czy to będzie tak samo smaczne? Co z przyprawami? Czy mięso nie będzie za miękkie albo zbyt twarde? Jednak okazało się, że obiady gotowane na parze oprócz tego, że są zdrowsze - są również smaczniejsze. A do tego w kuchni łatwiej o porządek!





Kotlet mielony gotowany na parze w sosie grzybowo cebulowym z kaszą i cukinia grillowana

Składniki:

0,5 kg mięsa mielonego (najlepiej z szynki)
1 jajko
1 sucha bułka
1 łyżeczka suszonego koperku
opcjonalnie cebula
sól, pieprz

Sos:
0,5 opakowania suszonych grzybów (ok. 50g)
1 duża cebula
1 łyżeczka suszonej pietruszki
sól, pieprz, mąka do zabielenia (opcjonalnie śmietana)

Do obiadu potrzebne również:
cukinia i kasza

Wykonanie:

Czynności wstępne:
 
1. Pokroić cukinię w plastry ok 1- 2 cm, posolić.
2. Suchą bułkę namoczyć w mleku (lub wodzie),
3. Cebulę pokroić w plastry,
4. Zmielić mięso jeśli, kupiłaś je w kawałku,
5. Grzyby rozdrobnić, namoczyć w wodzie około 30 min. przed wstawieniem kaszy.

Gotowanie:

1. Kasza. Ponieważ kasza na parze dochodzi ok 50-60 min. Odsypuję do specjalnego pojemnika kaszę, zalewam wodą (proporcja jak zwykle 1:2) dodaję pół łyżeczki masła (albo łyżeczkę oleju roślinnego) i sól do smaku. Ilości takie jakbym gotowała zwyczajnie w garnku. Nastawiam parowar na 60 min. i zaczynam parować kaszę.
 2. Mielone mięso mieszamy z jajkiem i odciśniętą bułką. Dodajemy koperek, pieprz i sól do smaku. Możemy dodać podsmażoną cebulę, ale ja w tej wersji wolę mieć cebulę w sosie. Formujemy kotlety i gdy parowar pokarze ok 30 min. możemy dołożyć do urządzenia.

3. Sos. Uwaga! Sos gotujemy tradycyjnie. Namoczone grzyby wstawić na ogień. Jesli Sosu wydaje się za mało dodać wody. Gdy zacznie się gotować dodać cebulę pokrojoną w plastry, pieprz sól oraz pietruszkę. Pogotować do miękkości cebuli. Mąkę rozmieszać z zimną wodą i dodawać do sosu. (Opcjonalnie można śmietanę - ja używam 12% lub 18% -  rozmieszać z dobrze letnią wodą i dodać do sosu) Zagotować. Ewentualnie doprawić do smaku. Sos jest już gotowy.

4. Cukinia. Gdy parowar pokarze ok. 15- 20 min do końca. Dołożyć cukinię tak, aby lekko się podgotowała ale była twarda.

5. Rozgrzać patelnię grillową nasmarowaną oliwą. Przełożyć cukinię z parowaru na patelnię i podgrillować do miękkości.

Moje uwagi:

6. Przed podaniem sprawdź czy kotlety są ugotowane w środku. Jeśli nie - paruj jeszcze 10 min. Wszystkie składniki wyłożyć na talerz. Kaszę i kotlet polać sosem.

Wbrew pozorom przygotowanie jest szybkie i proste!

Smacznego!

sobota, 31 stycznia 2015

Drugi przegląd prasy






"Elle" luty 2015 02/2015 (245) 

Co z tym Elle?
Z ciężkim sercem otwieram tę gazetę. Jeszcze kilka lat temu uważałam Elle za pismo trochę nieosiągalne. Dobra "dorosła" gazeta. Duży format, dobry papier, artykuły i zdjęcia z najwyższej pułki. Coś się zmieniło. Otwieram gazetę i już na pierwszy rzut oka mogę ją postawić na jednym poziomie z Glamour czy Cosmo. Same tytuły na okładce: "To właśnie miłość Daj jej szansę!" albo "Jedz i chodnij 10 nowych zasad diety". Na dobicie: "Dzień w którym polubiłam SEKS śmiałe wyznania znanych pisarek". Tak, tak interpunkcja przepisana żywcem z okładki (!). Nie jestem dziennikarzem. Być może okładki rządzą się własnymi prawami - nie wnikam. Brak kropek jestem w stanie zrozumieć - zastosowano różne czcionki, ale brak przecinka przed zwrotem "w którym" razi nawet mnie. Drugi zarzut - papier. Kiedyś błyszczący gruby. Dziś otwieram... i aż chce się zamknąć.

Przejdźmy jednak do sedna.
Str. 24. "Skryty rewolucjonista" Dobry artykuł o nowym dyrektorze kreatywnym Saint Laurent.
Str. 33. "Nowa gwardia" Artykuł poświęconym dzieciom i spadkobiercom wielkich marek. Między innymi dowiecie się o "dzieciach z marką" Fendi, Trussardi czy Cavalli (i tutaj polski wątek!). 
Potem już tylko gorzej... i to: "Dzień, w którym pokochasz seks" bez komentarza. Podtytuł dobija: "Droga do przyjemności nie zawsze jest usłana różami. Ale każda jest dobra, jeśli tylko prowadzi do celu - przekonują pisarki w czterech bardzo osobistych historiach." (pomijam też fakt rozpoczęcia zdania od "ale". Ale ja się nie czepiam!;)).

Niestety na tym zakończyłam czytanie pisma. Przygodę z tym wydawnictwem chyba również. 

"Dobre wnętrze" nr 02[203] luty 2015

Pismo idzie z duchem czasu. Juz na str. 25., zgodnie z panującymi trendami, temat - jedzenie! Przepis na sałatkę z kozim serem i figami. Potem jeszcze zupa ogonowa i chrupiące warzywne chipsy z dipem. Tak aż do str. 29. Super! Nie muszę już kupować gazet o tematyce kulinarnej! Od dziś moje kuchenne rewolucje będę opierać o to wydawnictwo :) 
Prawdziwe "Dobre wnętrze" zaczyna się gdzieś od strony 43. i zdjęć paryskiego mieszkania właścicieli agencji nieruchomości "Kretz & Partners". Przepiękne wnętrza. Połączenie nowoczesności z tradycyjnymi meblami - cudo! Strona 50 - kuchnia Pani Kretz. Przepiękna! Warto kupić gazetę dla tych kilku stron.

Od strony 88. Całkiem zgrabnie urządzone warszawskie mieszkanie. Początek artykułu trochę grafomański - ale umówmy się - w tej gazecie chodzi o zdjęcia!

Oniemiałam! Od strony 100 zaczyna się bajka! I tutaj niespodzianka - bajka z Włocławka! O ile mieszkanie w Paryżu robiło wrażenie, o tyle ten dom zapiera dech w piersiach. Brak słów. Zazdroszczę właścicielom.

Od strony 146 - temat z okładki, który przyciągnął moją uwagę. "Stół & show. Najpiękniejsze karnawałowe nakrycia i dekoracje". Niestety, jak to zwykle bywa - ciężko się tym zainspirować. Rozwiązania pięknie wyglądają na zdjęciach, ale z rzeczywistością szarego (czy nawet tego ponad szarością) Kowalskiego nie mają nic wspólnego. Szkoda.

W czasopiśmie dużo szarości, fioletów i czerni oraz grafitów, choć wydawało mi się, że powoli wychodzą z mody...

"Harper's bazaar Polska" nr 01-02(21) styczeń-luty 2015

Najlepsze na koniec!

Doczekałam się. Biorę gazetę do ręki i aż miło. Jeśli oglądać najlepsze marki to tylko na takim papierze. Duży format i dobry papier. Minus? Sporo reklam, ale czy to minus jeżeli oglądam reklamy Cartier, Longines czy Lacroix?

Gazeta przyciąga. Już sam spis treści okraszony zdjęciem naszyjnika, na który stać pewnie tylko nieliczne polki cieszy oko. A o czym można przeczytać? Trochę o sztuce, trochę o modzie, trochę o kulturze. O wszystkim i o niczym, ale czy to ważne. Zdjęcia mówią same za siebie. Ta gazeta jest o modzie. O modzie przez duże "M".

Podsumowanie.

Ktoś mógłby zapytać: A kimże jest Pani Kowalska, że wypisuje takie recenzje? Czytelnikiem proszę Pana. Czytelnikiem.

piątek, 30 stycznia 2015

Jacqueline Kennedy Onassis

Jacqueline Kennedy Onassis (z domu Bouvier) - 28.07. 1929 zm. 19.06.1994 




Uchodząca do dziś za najelegantszą Pierwszą Damę ameryki żona Johna F. Kennedy’ego.  Jej styl do dziś stara się naśladować wiele kobiet na świecie. Była wyznawcą najlepszej - jeśli chodzi o ubiór - filozofii less is more. Proste kreacje, eleganckie dodatki dobierane z ogromną starannością - to domena jej stylu.

Pierwszy raz zachwyciła Amerykę swoją suknią ślubną - do dziś uważaną za najlepszą kreacje ślubną lat pięćdziesiątych (jej autorką była pierwsza czarnoskóra projektantka mody Anne Cole Lowe!). 

Najsłynniejsza kreacja Jackie - channelowski kostium, który miała na sobie w dzień zabójstwa swojego męża wbrew pozorom nie pochodził spod igły Channel! Materiał został zakupiony rzeczywiście właśnie tam, jednak cały kostium - tak jak i ogromna większość jej kreacji- został uszyty w Stanach. Jackie - jak potocznie mówiono na Pierwszą Damę - promowała rodzący się dopiero wówczas amerykański przemysł modowy.



Swoją aparycją oraz wiedzą zdobytą w najlepszych szkołach zjednywała sobie wielu przyjaciół wśród polityków i znawców sztuki. Mówi się, że nauczyła Amerykę mieszkać. Jako pierwsza wprowadziła kamery do Białego Domu pokazując część prywatną. 

Gucci do dziś produkuje torebki, do których powstania była inspiracją (torebka "Bouvier"). Zapoczątkowała modę na sukienki o szerokich ramiączkach, ze specyficznym wycięciem w łódkę, dopasowane w talii. Często nosiła wełniany płaszcz ozdobiony paskiem i duże okulary przeciwsłoneczne. Lubiła kobiece i dopasowane stroje w pastelowych odcieniach. Nie bała się również kontrastów w modzie.

Na początku 1994 roku zdiagnozowano u niej raka. Zmarła w maju tegoż roku.




Źródła:
1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacqueline_Kennedy_Onassis
2. http://cafemagazyn.pl/ikona-mody-jackie-kennedy
3. http://platine.pl/jacqueline-kennedy-byla-jak-epidemia-0-1540164.html
4. http://agnieszkaomodzie.pl/moda-przemija-styl-pozostaje-jackie-kennedy-onassis/

środa, 28 stycznia 2015

Karnawałowe szleństwo: kurczak gyros z ananasem i kukurydzą

Możecie mi mówić: sałatkowy potwór! Nic nie poradzę. Po prostu w mojej rodzinie mamy same proste przepisy na sałatki, więc jak tylko okazuje się, że nie ma co jeść, albo za pół godziny wpadają znajomi - nic prostszego. Sałatka!




Składniki:

1 por,
1 puszka ananasów,
1 puszka kukurydzy,
1 pojedyncza pierś z kurczaka,
przyprawa do gyrosa, pieprz, sól, majonez.

Wykonanie:

1. Pierś z kurczaka ugotuj w osolonej wodzie. W między czasie kroimy por w cieniutką kosteczkę i solimy. Odstawiamy na bok.
2. 2/3 ananasów z puszki pokrój w kostkę.
3. Kukurydzę przecedź na sicie.
4. Przestudzoną pierś z kurczaka pokroić w małą kostkę i obsypać przyprawą do gyrosa. Pozostawić na 15 min.
5. Wymieszaj wszystkie składniki z majonezem. Dopraw do smaku.

Gotowe!

Moje uwagi:

1. Jeżeli wolisz aby sałatka była bardziej "kurczakowa" kup podwujną pierś i skrój całą puszkę ananasów.
2. Kukurydzę przemywam zawsze lekko wodą.
3. Nie kupuj pokrojonych ananasów w puszce. Mają inny, dużo słodszy smak od tych w plasterkach.
4. Sałatka nabierze lekkości jeśli majonez wymieszasz z łyżką jogurtu naturalnego.

Smacznego!

wtorek, 27 stycznia 2015

Testowane na dzieciach



Testowane na dzieciach to blog, który podnosi mnie na duchu. Strona, która uświadamia mi, że nie tylko ja mam "źle". 

I kiedy już poddaje się w walce o dojedzenie obiadu czy umycie zębów. I kiedy kończą się argumenty na:
-boli mnie brzuch 
-od czego? - pytam z zaciekawieniem
-od mycia zębów i tranu. I jutro też mnie będzie bolał. Cały dzień.

Zaglądam wtedy właśnie tam i okazuje się że najlepszym lekarstwem na ból brzucha jest czekolada albo bajki w telewizji;)


Polecam!

Księżna Kate

Księżna +Kate, a właściwie Katarzyna, księżna Cambridge, ang. Catherine, Duchess of Cambridge (z domu Middleton) urodził się 9.01.1982 w Reading. Od 29.04.2011 roku jest żoną brytyjskiego księcia Williama (obecnie drugi w kolejności do tronu Zjednoczonego Królestwa). Ukończyła University of St Andrews na kierunku historia sztuki. 22.07.2012 roku urodziła syna. George Alexander Louis czeka obecnie na swoje rodzeństwo. Termin drugiego porodu wyznaczono na kwiecień 2015 roku.

Księżna Kate jest niewątpliwym wzorem do naśladowania w kwestiach ubioru i nienagannego zachowania. Idealnie wpasowała się w ramy protokołu królewskiego, pozostając przy tym sobą. Pomimo ogromnych możliwości jej stylizacje opierają się o noszone kilkukrotnie klasyczne stroje. Jej styl jest ubóstwiany i naśladowany przez kobiety na całym świecie. Sympatię zdobyła sobie łącząc kreacje od projektantów z ubraniami z sieciówek (takich jak ZARA czy MARK'S&SPENCER).

Swoim zachowaniem i miłą aparycją znacznie ociepliła wizerunek Rodziny Królewskiej i udowodniła, że dostosowanie do dworskiej etykiety nie musi być trudne i nieosiągalne. 
Znana jest również z dystansu do siebie i funkcji jaką pełni.



Źródła:
1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_z_Cambridge
2. http://www.dukeandduchessofcambridge.org/the-duchess-of-cambridge
3. Polski blog o Księżnej: http://ksieznakate.blogspot.com/
4. http://hrhcatherineduchessofcambridge.blogspot.com/

(szczególnie polecam pozycję 2. i 4.)






sobota, 17 stycznia 2015

Karnawałowe szaleństwo: mini tortille

Pierwszy raz miałam okazję spróbować mini tortilli na moim wieczorze panieńskim. Dziewczyny zamówiły świetną kolację i dużo właśnie takich miniprzekąsek. Prosty przepis i super przystawka! Polecam na każdą imprezę.


Składniki:

1 opakowanie serka almette lub innego najlepiej o zdecydowanym smaku (np. chrzanowy lub z pieprzem)
1 opakowanie placków tortilli (ok.4 szt.)
szynka lub inna chuda wędlina
papryka czerwona, zielona, żółta
pomidor 
ogórek
sałata lodowa
pieprz, sól

Wykonanie:

Placek tortilli rozłóż na folii aluminiowej. Posmaruj go dość grubo serkiem. Resztę składników kroję w kostkę. Należy je ułożyć na połowie posmarowanego placka. Zwiń tortillę i wsadź ją na kilka godzin do lodówki. Następnie wyjmij, odwiń z folii i pokrój na plastry ok. 4 cm. Rozłóż na talerzu.

Gotowe!

Moje uwagi:

1. Nie dodawaj za dużo pomidora jeśli nie chcesz żeby twoja tortilla pływała.
2. Zamiast szynki świetnie smakują też wędliny podsuszane (wersja na bogato - nie krój szynki, tylko rozłóż całymi plastrami).
3. Inna wersja tortilli to np. serek delikatny, łosoś norweski i sałata lodowa lub rucola. 
4. Spróbuj sama dobrać składniki pod siebie i swoich gości!

Smacznego!

niedziela, 11 stycznia 2015

Brokuły z fetą

Dziś kolejna sałatka! Szybka i prosta. Przepis na pewno znacie, jednak ja nieco go zmodyfikowałam. Nauczyłam się jej jeszcze na studiach od znajomej i do tej pory jest podstawową przystawką na moim stole.


Składniki:

1 brokuł świeży (lub opakowanie mrożonego),
1 opakowanie sera feta,
płatki migdałowe.

 Wykonanie:

1. Brokuły ugotuj, pokrój fetę (lub rozkrusz). 
2. Gdy brokuły przestygną. Wymieszaj oba składniki.
3. Upraż płatki migdałowe na patelni. Dodaj do sałatki przed samym podaniem. 

Gotowe!

Moje uwagi:

1. Oryginalny przepis zawierał jeszcze przeciśnięty ząbek czosnku. Jednak ja czosnku nie dodaję. Sałatka jest wtedy delikatniejsza i zdecydowanie bardziej czuć smak brokułów.
2. Świeże brokuły najlepiej ugotować na parze. Nie tracą wartości odżywczych, a co za tym idzie smaku. Do tego ich kolor jest intensywniejszy.
3. Płatki najlepiej dodać na koniec przed samym podaniem. Zachowają wtedy chrupkość.
4. Do prażenia płatków używam kilku kropel oleju słonecznikowego.
5. Uważaj żeby nie rozgotować brokułów. Najlepiej do tej sałatki pasują ugotowane al dente.

Smacznego!

środa, 7 stycznia 2015

Jak wietrzyć pościel?


W dzisiejszych czasach wietrzenie pościeli nie jest już tak popularne jak jeszcze 10, czy 20 lat temu. Po pierwsze na rynku coraz częściej kupimy kołdry i poduszki, które można prać. Po drugie - na szczęście - coraz więcej Polaków zwraca uwagę na estetykę otoczenia. Same musicie przyznać, że wiszące kołdry na blokowych balkonach lub na froncie domu nie wyglądają za dobrze... 

Jednak nie każdy ma pralkę, która pomieści kołdrę i nie każdy ma nowe komplety pościeli renomowanych marek. Co zrobić, aby w naszej sypialni zapanował świeży zapach, a roztocze i drobnoustroje wyprowadziły się do sąsiada;)??

Po pierwsze: wietrzymy pościel w chłodne dni

Nie każdy wie, że najlepiej pościel wietrzy się zimą przy delikatnym mrozie. Wywieszanie kołdry w lato w pełne słońce sprzyja tylko rozwojowi roztoczy, co może doprowadzić - prędzej czy później- do alergii. Idealna pogoda to suchy, mroźny dzień zimowy. Latem pościel wywieszamy w ciemne, chłodne (ale nie wilgotne!), przewiewne miejscie. Najlepiej rano po zachodniej stronie lub wieczorem po zachodzie słońca.

Po drugie: zmiana poszewki

Aby pościel dobrze przewietrzyć najlepiej zdjąć z niej poszewkę, a po wietrzeniu założyć świeżą. Dzieki temu powietrze będzie miało swobodniejszy dostęp do "wnętrza kołdry".

Po trzecie: czas 

Najlepiej wietrzyć pościel ok 20-30 min. (po 15 min. po jednej i drugiej stronie). Dzieki temu będzie świeża i nie zwilgotnieje, gdyby powietrze było zbyt "mokre".

Po czwarte: estetyka

Wspomniałam już o tym na początku postu. Jeżeli mamy jak wywiesić pościel, aby sąsiedzi tego nie widzieli zróbmy to. Jeśli nie - lepiej dłużej wietrzyć sypialnie, a kołdrę położyć na krześle przy otwartym oknie. Nie każdy dookoła musi wiedzieć jaką mamy pościel. W końcu sypialnia to jedno z najintymniejszych miejsc w domu.
 
Wietrzenie najlepiej powtarzać raz w tygodniu lub w co drugi tydzień. Dodatkowo codzienne wietrzenie sypialni zapewni nam spokój i umili czas spania.

czwartek, 1 stycznia 2015

Sałatka serowa

Karnawał! A jak karnawał to spotkania, domówki, prywatki i zabawa. Od dziś ogłaszam więc, że inspiracją na najbliższe wpisy będzie "karnawał". Zaczynam od bardzo dobrej sałatki. Przepis mam od mamy, która dostała go od koleżanki z pracy, która dostała go od teściowej, która to dostała go ... itd. itd. 


Składniki:

1 puszka ananasa
20dag sera żółtego w kawałku
1 puszka fasoli czerwonej
1 por
majonez, sól, pieprz

Wykonanie:

1. Ser zetrzeć na tarce;
2. Fasole i ananasa odsączyć na sitkach , ananas pokroić w kostkę;
3. Pora pokroić.Skroić całą białą część;
4. Wymieszać składniki, dodać soli i pieprzu. Odstawić do lodówki na 30 min;
5. Dodać majonez.

Moje uwagi:

1. Pora zazwyczaj kroję w pół-talarki. 
2. Majonez najlepiej dodać zaraz przed podaniem na stół.
3. Zazwyczaj używam do tej sałatki sera morskiego.
4. Pieprz nie jest konieczny, ale sól wydobywa lepszy smak pora.

Smacznego!